poniedziałek, 14 grudnia 2015

"To już jest koniec.."- czyli epilog

James Bay- Let it go

Trying fit your hand inside mine

When we know it just don't belong

There's no force on earth

                                       Could make it feel alright, no   



*Dwa lata później
Siedzenie ciągłe w czterech ścianach i próba odnalezienia tam siebie jest raczej kiepskim pomysłem....

Po raz setny dzisiejszego dnia przejeżdżasz palcami po nadgarstku, na którym znajduje się tatuaż.  Nie płaczesz. Nie masz już czym. Przez ostatnie 730 dni nie robiłaś nic innego...Próbowałaś zapomnieć, próbowałaś zacząć od nowa, próbowałaś się odnaleźć, próbowałaś do niego wrócić i zacząć wszystko od nowa,próbowałaś... niestety nie udało ci się....Postawiłaś sobie pytanie, jedno jednak bardzo trafne: dlaczego? Dlatego, ze dalej go kochasz i ciągle o nim myślisz, z każdym dniem coraz częściej.... Obiecał, że będzie czekał. Obietnicy nie dotrzymał. Po 2 miesiącach wyjechał i ułożył sobie życie bez ciebie. Nie chcesz w to wierzyć. Tak bardzo chcesz myśleć, ze on cierpi tak samo jak ty. Tak bardzo tego chcesz... Jesteś egoistka....A co jeśli wróci? Co wtedy zrobisz? Przyjmiesz go i pozwolisz by w końcu cie pozbierał?
Bo jeśli nie on to kto inny…

Trying push this problem up the hill
When it's too heavy to hold
Think now's the time to let it slide
Puk,puk..puk,puk. Otwierasz drzwi
-Wiem, ze nie chcesz mnie widzieć ale ja już tak dłużej nie potrafię.Kocham cie i tylko na tobie mi zależy. Za każdym razem jak patrze na swój tatuaż to nie mogę przestać zarzucać sobie tego, ze cie zostawiłem. Jestem kompletnym idiota.Robiłem problem tam gdzie go nie ma. Doszedłem do wniosku, ze skoro nie przybiegłaś do mnie na drugi dzień to znaczy, ze już się dla ciebie nie liczę. Tak, tak wiem jestem egoista.-mówi na jednym wdechu, a ty patrzysz na niego oniemiała.
-Zacznijmy od początku.-szepczesz.
-Słucham?!-pyta zdziwiony i przybliża swoja twarz do twojej.
-Kocham cie. Obiecaj mi, ze dalej będziesz sobą, a ja będę mną i zacznijmy wszystko od nowa. Pomóz mi się pozbierać.
-O niczym innym nie marze.-mówi i całuje cie, a ty wkładasz w ten pocałunek cala swoja miłość do tego mężczyzny.
So come on, let it go
Just let it be
Why don't you be you
And I'll be me
And I'll be me



Witamy was kochani :*  To już ostatni rozdział na tym blogu. Myślę nad napisaniem kolejnego opowiadania,tym razem z udziałem włoskiego siatkarza, wiec obserwujcie dalej mój profil a w niedługim czasie pojawi się coś nowego ;) To było dla mnie ważne opowiadanie i jestem z nim bardzo zżyta, dlatego dziękuję za każdy komentarz i za 6 450 wyświetleń. Mam nadzieję, że was nie zawiodłam i wam sie podobało:) To tyle na dzisiaj, do zobaczenia kochani :*


2 komentarze:

  1. Szkoda że koniec :'(
    Ale bardzo się cieszę, że tak to się skończyło <3
    Proszę jak powstanie nowy blog to poinformuj mnie tutaj:

    http://love-spectrum.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie zapraszam :)
    "Czasem to co nas zabija jest tym, co daje nam życie"
    http://pokusa-ktora-zabila.blogspot.com/
    Bohaterowie: Antonina W., Artur Szalpuk
    Opis: Dziewczyna zniszczona przez rodzinę, zapomniana przez świat, zepsuta przez nałóg postanawia po wyjściu z odwyku zniknąć i pogrążyć się w całkowitej destrukcji. Nie dla niej były zasady, nie dla niej dążenia do ideału. Jednak przez jedno wyjście do klubu i spędzenie nocy z obcym facetem zmienia się wszystko. Los chciał na zawsze spleść losy ich obojga mimo, że samo żywią do siebie jedynie nienawiść. Bohaterka zachodzi w ciążę i wszystko musi się zmienić. Zrezygnuje ze swojego życia? A może pozbędzie się dziecka? Czy siatkarz jej na to pozwoli?

    OdpowiedzUsuń